"Percy Jackson i Bogowie olimpijscy. Złodziej Pioruna" - Rick Riordan

Wszyscy czytali, to i ja postanowiłam przeczytać. Pomyślałam, że skoro ta seria jest tak dobra, że nawet powstały filmy i komiksy i że podoba się tak dużej ilości osób w moim wieku, też powinnam ją przeczytać. Niestety, przy pierwszym podejściu zdecydowanie do mnie nie trafiła. I jest ku temu wiele powodów. Jednak przyszła mi do głowy myśl, że może po prostu ta książka, należy do tych, które muszą nieco postać na półce - tydzień, parę miesięcy, a czasem nawet rok, żebym mogła do niej dojrzeć. Tak więc odstawiłam ją z nadzieją, że będę mogła do niej wrócić. Myślałam, że będzie musiała czekać długo, aż pokryje się warstewką kurzu i sięgnę po nią tylko z nudów. Ale jej pora przyszła znacznie szybciej niż się tego można było spodziewać. A nawet z reklamą. A reklama była w postaci komiksu, pożyczonego od kolegi. Książka zachwyciła mnie, mimo, że nie do końca jest to mój typ. Zaintrygowana tym, jak to może wyglądać w słowie pisanym, postanowiłam wrócić do pierwowzoru. I miałam rację - tym razem było dużo lepiej!

Naszym głównym bohaterem jest dwunastoletni Percy Jackson - dyslektyk z ADHD. Uczęszcza do szóstej w ciągu sześciu lat szkoły z internatem, jego ojciec zaginął na morzu nim ten jeszcze się urodził.

Komentarze