"Dziewczynka z parku" Barbara Kosmowska

Najczęściej jest tak, że najpierw czytamy jakąś książkę, a dopiero potem spotykamy się z autorem tej książki, mając już wyrobione zdanie zdanie o nim, a raczej o jego książkach. W tym przypadku  było inaczej. Najpierw poznałam panią Basię Kosmowską podczas Poznańskich Targów Książki, a dopiero potem  przeczytałam jej książkę "Dziewczynka z parku".  Pani Basia jest osobą bardzo pogodną, wesołą i "ciepłą" i może właśnie dlatego umie tak dobrze pisać dla dzieci o tematach bardzo trudnych, jak śmierć kogoś bliskiego.
"Dziewczynka z parku" to Andzia, dziewczynka której umarł tata. Ani ona, ani jej mama na początku nie umieją sobie poradzić z tym, że zostały same. Smutek i tęsknota za tatą i dawnym życiem są tak duże, że wydają się nie do pokonania. Andzia często wspomina, jak tato podczas spacerów do parku opowiadał jej o różnych zwierzętach, a przede wszystkim, o jednym małym ptaszku - kowaliku. Pewnego razu, gdy tato  ciężko chory leżał w szpitalu powiedział:
"Gdyby tak się zdarzyło, że będę niewidzialny, to wiesz co zrobię?
Pokręciła głową.
 - To, co robi kowalik. Zacznę patrzeć na świat z góry. Z góry wszystko wygląda inaczej. A jak ci wiadomo, kowalik potrafi po najbardziej wysokim drzewie zejść na ziemię. Zawsze mnie poznasz... Wiesz po czym?
- Po tej długiej, czarnej brewce! - ożywiła się Andzia." 
I to była Andzi tajemnica, którą podzieliła się ze swoim przyjacielem Jeremiaszem.
"- Czasami bardzo tęsknię za moim tatą. - Andzia spojrzała w korony drzew - i wtedy tu przychodzę. Ale dzisiaj kowalik mnie zawołał pierwszy raz od pogrzebu."

Książka bardzo mi się podobała, ale jest inna niż te, które czytałam do tej pory i jest w niej coś, czego nie umiem określić. Bardzo zachęcam do jej przeczytania.

A na koniec jeszcze to, co moja mama napisała o tej książce:
"Książka niekoniecznie tylko dla dzieci mimo,że wchodzi w kanon literatury dziecięcej. Gdy w rodzinie dzieje się coś złego, tragicznego często dorośli zasklepiają się w swoim bólu myśląc, że dzieci nie do końca rozumieją sytuację, która się wydarzyła i przez to lepiej sobie z nią poradzą. Nie ma nic bardziej błędnego. Wrażliwość dziecięca jest ogromna i tu pani Barbara Kosmowska pokazuje ją z perspektywy dziewczynki, której umiera tato i ona próbuje poradzić sobie z nową sytuacją, uczuciami i niezrozumieniem innych. Prostota języka, przepiękne, poruszające ilustracje do których co rusz się wraca po przeczytaniu książeczki i powstające refleksje to właśnie piękno tej książki, obok której nie można przejść obojętnie."





Aby obejrzeć więcej ilustracji zapraszam na stronę ilustratorki Emilii Dziubak .


Autor: Barbara Kosmowska
 Ilustracje: Emilia Dziubak
Wydawnictwo: WAB
Oprawa: Twarda
Stron 125

Komentarze

  1. Muszę przyznać, że poruszyłaś mnie już samą recenzją, i że z każdą kolejną, pisanie idzie Ci coraz lepiej. Zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki, ale prawdę mówiąc nie jestem pewna czy to zrobię - jestem strasznie miękka, jeśli chodzi o takie tematy, czego nie lubię przyznawać, nawet przed samą sobą. Niestety, łatwo się wzruszam. Niemniej, czekam na kolejne recenzje. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To musi być bardzo ładna i poruszająca książka! Aż dziw, że jeszcze o niej nie słyszałam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna okładka i ilustracje. Znam dwie inne książki tej autorki, ale dla dorosłych. Dzięki Twojej recenzji na pewno przeczytam i tę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo ciekawa pozycja! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku! Cieszę że trafiłeś do mojego "Królestwa Książek" i wielką radość mi sprawisz gdy zostaw ślad po sobie. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej ~ Aleksandra :)